London Escorts sunderland escorts
Strona główna Blog Strona 48

Niebieskie tonacje odmienią każde wnętrze

0

A gdyby tak marzenia o niebieskich migdałach zastąpić marzeniami o niebieskich frontach w meblach kuchennych? Dla pięknych, intensywnych odcieni jak turkus, szafir czy indygo można stracić głowę! Niebieski w swoich licznych wybawieniach to pomysł na wnętrze ze smakiem i charakterem.

Jak zaakcentować kuchenny temperament?

Oczywiście za pomocą koloru. Dostępna jest cała paleta barw, które doskonale sprawdzą się w tym zadaniu, a jednym z ulubionych jest z pewnością niebieski. W nowoczesnych interpretacjach zachwyca świeżym blaskiem, wyrazistością i głębią nasycenia. Nie da się go nie zauważyć, a tym bardziej się nim nie zachwycić.

– Niebieski jest ekspresyjny, a jednocześnie bardziej bezpieczny od takich barw jak czerń, żółty czy czerwień, chociaż podobnie jak one ożywia wnętrze – mówi Sylwia Kowalska-Mikutel, projektantka Spółki Meblowej KAM z Milejewa. – To kolor, który należy do czołówki trendów kolorystycznych, ponieważ jest nie tylko atrakcyjny, ale uniwersalny i ponadczasowy. Jeżeli chcemy z kolei podkreślić nowoczesny charakter wnętrza, zdecydujmy się na którąś z bardziej oryginalnych odmian koloru niebieskiego, jak szykowny turkusowy, orzeźwiający morski, intensywny szafirowy czy zdecydowany kobalt.

Kuchenny efekt wow zapewni również granat

Ta ciemniejsza odmiana niebieskiego sprawi, że wnętrze będzie bardziej eleganckie. Prestiżowy charakter zabudowy meblowej wzmocnią fronty uszlachetnione fornirem w granatowym wybarwieniu. To rozwiązanie mniej popularne niż lakier, a tym samym bardzo oryginalne.

Bryła mebli z pewnością nabierze wyrazu jeżeli ożywimy ją frontami w kolorze niebieskim. Aby jednak nie popaść w przesadę, należy dozować go z umiarem, a najlepiej połączyć z dekorami drewna, które nieco złagodzą jego intensywny charakter. Ten atrakcyjny duet pozwoli zachować efekt zrównoważonego wnętrza ze smakiem.

– W przypadku intensywnych wybawień frontów dobrym wyborem jest wykończenie matowe – podpowiada projektantka. – Są wizualnie delikatniejsze w odbiorze, co uspokoi ich wizerunek.

Trekkingi – najlepsze buty na zimę. Nie tylko w górach

0

Buty trekkingowe w mieście nikogo już nie dziwią. Od kilku sezonów to jeden z ważniejszych trendów w obuwiu zimowym. To zrozumiałe – są ciepłe, wygodne i naprawdę nieprzemakalne. Jakie trekkingi wybrać, by służyły nam przez lata?

Polska ulica pokochała trekkingi. Noszą je już nie tylko mężczyźni, ale także poszukujące wygody kobiety, dla których buty te stały się podstawą zimowych stylizacji. Najczęściej łączy się je z wąskimi rurkami, luźniejszymi boyfriendami, a nawet sukienkami. Do tego kurtka parka czy klasyczny płaszcz. Trekkingi dają nam w tym zakresie nieograniczone możliwości.

Skóra, membrana, podeszwa – 3 fundamenty dobrych trekkingów

Skóra licowa lub nubuk – to najpopularniejsze materiały, z których wykonuje się trekkingi. Nieprzypadkowo tworzywa te są pochodzenia naturalnego. Buty trekkingowe muszą być bowiem wytrzymałe, podatne na otarcia oraz wilgoć. Tylko wtedy w stu procentach będą spełniać swoje zadanie.

– Drugim ważnym elementem tego typu obuwia jest membrana paroprzepuszczalna, czyli materiał umieszczony wewnątrz cholewki, zapewniający ochronę przed przedostawaniem się wilgoci, a jednocześnie umożliwiający jej wydalanie z wnętrza obuwia. Tym samym materiałem powinny być zwulkanizowane wszystkie szwy. Dzięki tym zabiegom nasze buty nie przemokną, nawet gdy nagle zaskoczy nas deszcz lub mokry śnieg – mówi Tomasz Nurzyński, właściciel firmy NIKbuty.pl, specjalizującej się w produkcji trekkingów.

Trzecim fundamentem dobrych butów trekkingowych jest podeszwa. Jej podstawowym zadaniem jest zapobieganie poślizgnięciom, na które jesteśmy narażeni szczególnie zimą. Odpowiednim materiałem do jej produkcji jest np. termokauczuk, który ma dodatkowo świetne właściwości izolacyjne – dzięki niemu nie będziemy odczuwać chłodu, nawet podczas długiego przebywania na podwórku. Odpowiednie urzeźbienie podeszwy zabezpieczy nas natomiast przed niekontrolowaną utratą równowagi.

Jakie trekkingi na zimę?

Trekkingi sprzedawane są zazwyczaj w dwóch wersjach – letniej oraz zimowej. Dlatego przed zakupem konkretnego modelu, warto upewnić się, czy faktycznie nadają się one do użytkowania w chłodniejsze miesiące.

– Trekkingi w wersji zimowej posiadają zazwyczaj dodatkową warstwę ocieplenia, wykonaną np. z polaru. To pozwala utrzymać w ich wnętrzu stałą temperaturę. Jeśli zależy nam na jeszcze większej odporności na mróz, a także dodatkowej ochronie kostki, można pokusić się o buty z podwyższoną cholewką – tłumaczy przedstawiciel firmy NIKbuty.pl.

Wybierając trekkingi, pamiętajmy także o dobraniu odpowiedniego rozmiaru. Jeśli zamierzamy je intensywnie użytkować, warto kupić buty z nieco większym luzem – tym bardziej, gdy planujemy wkładać na stopy grubsze skarpety.

Jak dbać o trekkingi?

Jak każde buty wykonane ze skóry naturalnej, także trekkingi wymagają specjalnej pielęgnacji.

– Zarówno czyszczenie, jak i impregnacja butów trekkingowych są niezwykle ważne. Regularne usuwanie zanieczyszczeń z naszego obuwia zwiększa trwałość materiału, z którego zostało ono wykonane. Impregnacja zaś to proces, który pomaga zachować jego właściwości wodoodporne i oddychające – zwraca uwagę Tomasz Nurzyński.

Buty najlepiej czyścić miękką szczotką, a w razie konieczności zastosować specjalne środki przeznaczone do danego typu skóry. Nie musimy także obawiać się zakupu butów w jasnych kolorach. Wystarczy regularna impregnacja oraz szybkie reagowanie na zabrudzenia. Dzięki tym zabiegom możemy się cieszyć trekkingami nawet przez kilka sezonów.

Olej samochodowy olejowi nierówny. Na co trzeba zwracać uwagę?

Od jego jakości i rodzaju zależy bardzo wiele. Jego rodzaj ma wpływ między innymi na efektywność pracy silnika samochodu, awaryjność, a także zużycie paliwa. Właściciel samochodu musi bezwzględnie posiąść wiedzę o rodzajach olejów i różnicach między nimi. Bez tego daleko nie zajedzie.

Olej silnikowy ma fundamentalne znaczenie, jeśli chodzi o prawidłową i płynną pracę jednostki napędowej w aucie.

– Olej samochodowy pokrywa metalowe części silnika warstwą smarną, która chroni je przed tarciem oraz nadmiernym zużywaniem. Rozprasza również ciepło, które powstaje podczas pracy silnika. Dodatkowo utrzymuje on w zawiesinie wszelkie osady oraz zanieczyszczenia, które po osadzeniu w silniku mogłyby doprowadzić do jego uszkodzenia. Dzięki odpowiednim dodatkom uszlachetniającym jednostka napędowa może pracować jeszcze lepiej i dłużej – mówi Marek Klimowicz z firmy P.H.U. Andrzej Klimowicz – dystrybutora produktów Neste na terenie Polski.

Dobrze jest też sięgać po te produkty, które spełniają najwyższe normy jakościowe oraz ekologiczne, a także te, które chronią elementy silnik przed zużyciem, zmniejszają spalanie w aucie oraz wydłużają okres pomiędzy kolejnymi wymianami oleju.

Czym różnią się od siebie olej mineralny, syntetyczny i półsyntetyczny? Najprościej mówiąc główna różnica wynika z procesu jego produkcji. Mineralny olej silnikowy powstaje podczas procesu rafinacji ropy naftowej. Olej silnikowy syntetyczny produkowany jest z komponentów bazowych na zasadzie łączenia poszczególnych związków chemicznych. Natomiast olej samochodowy półsyntetyczny stanowi mieszankę obu rodzajów oleju.

Syntetyczny lepszy od mineralnego

Olej syntetyczny nie zawiera żadnych niepożądanych ani szkodliwych substancji. Parametry smarujące takiego oleju mogą być bardzo dokładnie dobrane do wymagań silnika. Jest zdecydowanie lepszy niż olej mineralny. Co więcej olej syntetyczny nie pozostawia w silniku zabrudzeń, a substancje w nim zawarte nie ulegają spalaniu.
– Wybór oleju syntetycznego oraz odpowiednie interwały wymiany dają gwarancję sprawności silnika. Należy również pamiętać o tym, że na rynku jest coraz więcej olejów tzw. energooszczędnych, które dzięki zmniejszaniu oporów silnika powodują zmniejszanie zużycia paliwa. – dodaje Marek Klimowicz.

Oleje syntetyczne dobrze pracują zarówno w wysokich jak i niskich temperaturach. Płynność pracy silnika jest zachowana nawet przy – 60 st. C.

– Dobrze wybrany olej ustrzeże kierowców przed przykrymi niespodziankami w mroźne zimowe poranki ponieważ rozchodzenie się środka smarnego następuje szybciej niż w przypadku półsyntetycznych i mineralnych odpowiedników – dodaje Marek Klimowicz.

Olej półsyntetyczny

Jest on uważany za środek smarujący pośredni między olejami syntetycznymi, a mineralnymi. Jest to bowiem mieszanka mineralnych i syntetycznych baz olejowych. Ich właściwości są często bliskie olejom syntetycznym, ale ich cena, a co za tym idzie jakość są zdecydowanie niższe.

– Wiele osób stosuje te oleje do starszych samochodów z dużymi przebiegami. Niestety jest to błędne myślenie i złudna oszczędność. Z autem jest jak z człowiekiem – mówi Marek Klimowicz – wraz z wiekiem trzeba coraz bardziej o nie dbać i stosować produkty najwyższej jakości.

Niekoniecznie mineralny

Olej mineralny w swoim składzie zawiera siarkę, węglowodory oraz inne substancje, których nie da się wyeliminować w procesie rafinacji. To powoduje , że nie jest on jednolity i jest znacznie bardziej lepki od oleju syntetycznego. Trzeba też mieć świadomość tego, że zawarte są w nim nieznaczne zanieczyszczenia. W wyniku ich spalania tworzyię nagar, który w najgorszym z możliwych scenariuszy może doprowadzić do uszkodzeń silnika.

– Olej mineralny zazwyczaj stosuje się w starszych samochodach ciężarowych. Nie polecam tego oleju w przypadku samochodów osobowych, ponieważ ma najniższą odporność na zbyt wysokie temperatury i źle znosi mroźne poranki – kończy Marek Klimowicz.

Olej mineralny jest najtańszym produktem dostępnym na rynku. Można go stosować w silnikach bardzo wyeksploatowanych i samochodach o dużym przebiegu.

Romantyczne i sensualne wnętrze łazienki

0

Spokojny, piątkowy wieczór, to idealny moment na chwilę odprężenia po długim tygodniu. Pierwszą myślą, która przychodzi do głowy, jest zwykle kąpiel w wannie pełnej bąbelków lub gorący prysznic. Marka Cersanit wychodzi naprzeciw wszystkim, którzy w swojej łazience chcą zaznać pełni relaksu, ukrytego w zmysłowej formie eleganckiej ceramiki oraz stylowych płytek.

Sensualna prostota

Naturalne odcienie beżu, szarości i bieli to perfekcyjne połączenie kolorystyczne idealne do łazienki dla zabieganych. Dzięki takiemu zestawieniu barw, nasze oczy będą w końcu w stanie odpocząć po całym dniu spędzonym przed komputerem. Harmonię wprowadzą płytki z kolekcji TORANA, które delikatnie imitują beton – jednak w sposób nieoczywisty. Lekko zaznaczona struktura fal na ścianie idealnie współgra z drewnianym wzorem płyt gresowych na podłodze z kolekcji SANDWOOD BEIGE. Ciepła tonacja pomieszczenia daje poczucie przytulności, a dzięki naturalnym dodatkom, wnętrze staje się oazą spokoju, dopasowaną do naszych potrzeb. Całość aranżacji dopełni duża, sprzyjająca wypoczynkowi i relaksowi wanna CREA o długości aż 180 cm.

Współczesny romantyzm

Cersanit przygotował również aranżację dla wielbicieli pryszniców. Połączenie luksusowego materiału, jakim jest marmur, z przepięknym millenial pink – odcieniem brudnego, zgaszonego różu, tworzy zmysłową przestrzeń idealną na spokojne wieczory. Płytki z kolekcji STAY CLASSY wyróżniają się perfekcyjnym odwzorowaniem żyłek kamienia. Dostępne są w dwóch wariantach – gładkim oraz strukturalnym. Sensualny, a zarazem współczesny klimat łazienki podkreślą miedziane dodatki, takie jak listwa METAL Copper Matt. Wystarczy dobrać szare dodatki – np. ręczniki czy świeczki. Do aranżacji idealnie pasuje szczególnie wygodna czarna rama prysznica typu walk-in oraz okrągła, nablatowa umywalka CREA.

Jakie obawy mają Polacy przed decyzją o kupnie mieszkania?

0

Zaledwie co dziewiąty Polak deklaruje, że decyzja o kupnie mieszkania nie spędzała mu snu z powiek. Dla zdecydowanej większości, proces ten wiązał się z licznymi obawami. Głównymi okazały się wizja kosztów dotyczących utrzymania mieszkania oraz niepewność związana z otoczeniem i sąsiadami. Zaskakujący natomiast może być fakt, że, jak wynika z raportu Gumtree.pl „Jak Polacy kupują mieszkania? Oczekiwania, motywacje, obawy”, obawy związane z wzięciem kredytu znalazły się dopiero na trzecim miejscu.

Kupno mieszkania to poważna, długoterminowa inwestycja. Niezależnie od celu, w jakim wybieramy lokum – czy dla swojej rodziny, czy na wynajem, naturalnym jest, że z zakupem mogą wiązać się liczne wątpliwości. Według danych opracowanych w raporcie Gumtree.pl, niespełna 12% Polaków deklaruje, że kwestie związane z kupnem mieszkania nie wywołały w nich żadnych obaw. Wśród badanych, którzy odpowiedzieli w ten sposób, przeważają osoby żyjące w związkach nieformalnych. Niepokój związany z kupnem mieszkania najczęściej wykazują zaś osoby samotne.

Koszty i otoczenie – najczęstsze powody do obaw

Ankietowanym zadano pytanie o to, co wywołuje u nich największe obawy przed zakupem mieszkania. Każdy z nich mógł wskazać kilka powodów. Co ciekawe, najczęściej wybieraną odpowiedzią nie były obawy związane z kwestią spłacania wieloletnich zobowiązań kredytowych.

 Jako najczęstszy powód do obaw, badani wskazywali koszty związane z utrzymaniem mieszkania (37%) – niezależnie od tego czy wybrali mieszkanie z rynku pierwotnego, czy też z drugiej ręki. Kolejnym, częstym powodem była kwestia niepewności związanej z otoczeniem i sąsiadami (31%). Obawa przed wzięciem kredytu pojawiła się dopiero jako trzecia i wskazał na nią co czwarty badany. Nieco dalej uplasował się niepokój związany z tym, że mieszkanie w pewnym momencie przestanie odpowiadać wymaganiom kupca (23%) oraz strach przed odpowiedzialnością za mieszkanie (22%) – zwłaszcza w przypadku zakupu na rynku pierwotnym. 18% Polaków wskazało na kwestię spadku wartości mieszkania.

Kupno własnego „M” – najwięcej wątpliwości wśród młodych

Z przeprowadzonego  badania  wynika, że najwięcej wątpliwości związanych z kupnem własnego lokum mają ludzie młodzi, poniżej 24 roku życia. Aż u 43% osób w wieku 18-24 lata, stres wywołuje kwestia kosztów eksploatacji, czyli wszelkich napraw oraz wysokości czynszu i innych opłat. 36% najmłodszych ankietowanych obawia się także tego, jak ułożą się ich relacje z sąsiadami. Jednak tylko co piąta osoba w tej grupie wiekowej odczuwa niepokój związany z wzięciem kredytu. Ten zaczyna rosnąć razem z wiekiem. W grupie 25-34 lata, obawę przed wzięciem wieloletniego kredytu ma już 31% badanych.

Biorąc pod uwagę fakt, że osoby w grupie wiekowej 25-34 najczęściej planują zakup mieszkania ze względu na założenie rodziny, możemy podejrzewać, skąd biorą się ich obawy. Kredyt hipoteczny, który trzeba spłacać nawet przez kilkadziesiąt lat, doskwiera przecież bardziej, kiedy spodziewamy się przyjścia na świat nowych członków rodziny – wyjaśnia Katarzyna Merska, Koordynator ds. Komunikacji Gumtree.pl.

Kredyt powodem do obaw

Badanych, którzy wskazali na strach związany z kupnem mieszkania na kredyt, zapytano o szczegółowe powody. Najczęstszą odpowiedzią był strach związany z obowiązkiem spłacania kredytu przez wiele lat. Tak wskazało aż 56% ankietowanych. Ponad połowa (53%) obawiała się jednocześnie utraty dochodów, z których opłaca się raty.

Grupą Polaków, która najczęściej decyduje się na zakup mieszkania na kredyt, są małżeństwa. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Gumtree.pl, jednocześnie to właśnie małżeństwa najbardziej boją się wzięcia kredytu (27% wskazań). Najrzadziej zaniepokojenie związane z kupnem mieszkania za pożyczone pieniądze wyrażają zaś osoby żyjące samotnie (22% wskazań).

Raport Gumtree.pl powstał na podstawie wyników badania ilościowego zrealizowanego przez agencję badawczą SW Research w czerwcu 2019 roku metodą CAWI (wywiady on-line) na grupie 1000 Polaków w wieku 18+, którzy w ciągu ostatnich trzech lat stały się właścicielami mieszkania.2

Dom lub mieszkanie dla rodziny? – wyzwanie dla dewelopera

0

Rodzina, ach rodzina… śpiewał niegdyś nieśmiertelny Kabaret Starszych Panów. Jej potrzeby są niezwykle różnorodne i uzależnione od wielu czynników: finansów, sytuacji życiowej, liczebności.  Deweloperzy obecni na poznańskim rynku, mimo różnorodnego wachlarza oczekiwań i czynników wpływających na decyzje mieszkaniowe rodzin nadal chętnie podejmują wyzwanie, aby podarować im przestrzeń na miarę ich potrzeb i możliwości.

Budowa domu czy mieszkanie?

Kluczowym momentem dla inwestorów jest etap planowania całej budowy, kiedy mają okazję poznać motywacje, jakimi kierują się potencjalni klienci. Coraz częściej decydują się na badanie obowiązujących wśród nabywców trendów. – Obserwując lokalny rynek zauważyliśmy wyraźną chęć posiadania domu, który dzięki metrażowi ponad 100 m2 zapewni poszczególnym członkom rodziny przestrzeń i prywatność. Ponadto, w projekcie uwzględniliśmy przestronny ogród będący niejako przedłużeniem budynku, co daje domownikom dodatkową powierzchnię do wykorzystania, zwłaszcza latem – podkreśla Tomasz Pietrzyński z firmy More Place.  Podobne wnioski wyciągnęli przedstawiciele Sky Investments. – Zależało nam na tym, by duże rodziny mogły cieszyć się codziennym komfortem użytkowania. Dlatego w Rodzinnych Podolanach postawiliśmy na funkcjonalny, łatwy do zmian aranżacji wnętrz projekt. Pozwala on w pełni nadążyć za dynamicznie zmieniającymi się potrzebami rodzin np. ze względu na dorastające dzieci, które wraz z rozpoczęciem edukacji będą odczuwać potrzebę większej przestrzeni – mówi Agnieszka Jałoszyńska reprezentująca firmę.

Inwestycje w sąsiedztwie natury

Deweloperzy zdają sobie również sprawę z tego, że coraz to bardziej świadome w zakresie ekologicznego stylu życia społeczeństwo poszukuje takich rozwiązań na rynku nieruchomości. –  Jako przedsiębiorcy chcemy budować odpowiedzialnie i wyjść naprzeciw eko-oczekiwaniom naszych potencjalnych klientów. Stąd m.in. decyzja o umieszczeniu systemu fotowoltaicznego na wszystkich budynkach mieszkalnych inwestycji Nowe Żegrze. Pozwoli to na obniżenie kosztów energii wykorzystywanej w częściach wspólnych, którymi będą mogli cieszyć się wszyscy mieszkańcy – relacjonuje Lucyna Jarczyńska, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu firmy Agrobex. Inwestorzy zauważają także, że polskie rodziny chętniej niż w poprzednich latach stawiają na aktywny, zdrowy tryb życia, dlatego wybierają działki inwestycyjne położone w sąsiedztwie natury, dającej możliwość spędzania czasu wolnego w ruchu i na świeżym powietrzu. –  Poznaniacy na nowo odkrywają uroki nadwarciańskich terenów rekreacyjnych, gdzie poza możliwościami długich spacerów, mogą skorzystać z modernizowanych i nowobudowanych ścieżek rowerowych np. Wartostrady. Rodziny ceniące aktywność, wybierając naszą najnowszą inwestycję, Śródkę OdNowa2 przy ul. Bernata w sąsiedztwie rzeki Warty z pewnością nie będą zawiedzione – podkreśla Michał Wawrzyniak, dyrektor ds. nieruchomości Grupy Partner. Firma EBF Development również wzięła pod uwagę potrzebę kreowania zdrowego stylu życia wśród swoich nabywców. – Dokładnie wiemy, jak ważny jest ruch, zwłaszcza dla najmłodszego pokolenia. Stąd prócz otaczających osiedle Reduta Nowe Podolany terenów zielonych, oddajemy mieszkańcom do dyspozycji pełne atrakcji place zabaw i w pełni zaaranżowane części wspólne, by zachęcić ich do spędzania czasu na powietrzu od najmłodszych lat – mówi Agata Nowaczyk z poznańskiego biura sprzedaży EBF Development.

Bezpieczeństwo

Zapewnienie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa to kolejne, ważne oczekiwanie ze strony rodzin, zwłaszcza z małymi dziećmi. Tu także deweloperzy nie zawodzą i stają na wysokości zadania. – Nowe Ogrody to inwestycja dedykowana tym, dla których poczucie bezpieczeństwa oraz zapewnienie go pociechom jest priorytetem. Znajdą oni tu nie tylko system monitoringu skierowany na newralgiczne punkty jak place zabaw, ale również ochronę znajdującą się na terenie osiedla przez całą dobę – podkreśla Marlena Zapalska, członek zarządu Proxin Investment. Niezmiennie popularną oraz komunikowaną przez rodziny potrzebą jest pełne zaplecze handlowo-usługowe i edukacyjne, a także optymalna lokalizacja inwestycji. Dlatego dużą popularnością cieszą się budynki wielorodzinne znajdujące się na poznańskim Górczynie, do których można zaliczyć m.in. inwestycje przy ul. Bosej 7 czy Sielskiej 14 położone minutę spaceru od ul. Głogowskiej. Także najnowsza inwestycja Quadro Development zlokalizowana w północnej części Poznania spełni oczekiwania związane z bliskością miejsc niezbędnych do codziennego funkcjonowania jak szkoły, sklepy spożywcze, tereny spacerowe.

– Decydując się na wybór mieszkania w Piątkowskiej 103 rodzina zapewnia sobie wygodę i oszczędność czasu, co ważne jest zwłaszcza w przypadku oczekiwania na nowego członka rodziny. W pobliżu znajdują się placówki medyczne, dwie galerie handlowe, a ponadto miejsce skomunikowane jest dobrze z każdą częścią Poznania – mówi Marek Smogór, prezes zarządu inwestora realizującego projekt Piątkowska 103. Coraz wyraźniejszym trendem jest także podjęcie decyzji o wykonywaniu zawodu w miejscu zamieszkania. Zwłaszcza młodzi ludzie będący na etapie zakładania rodziny chętnie decydują się takie rozwiązanie, by móc elastycznie łączyć życie zawodowe z prywatnym. Wiąże się to jednak z koniecznością wydzielenia dodatkowej przestrzeni. Dostrzegli to inwestorzy Enklawy Winogrady, osiedla oferującego mieszkania 3 i 4-pokojowe pozwalające na wydzielenie gabinetu, co jest dobrym rozwiązaniem dla np. grafików, architektów, przedstawicieli branży e-commerce.

Nieustannie widoczna wśród rodzin jest także potrzeba zamieszkania z dala od miejskiego zgiełku. – Osiedle położone przy Pałacowej 2 w Dąbrówce to opcja dedykowana wszystkim poszukującym mieszkania w kameralnej zabudowie, gdzie można cieszyć się rodzinnym ciepłem w spokoju i otoczeniu natury –  podkreśla Piotr Hryniewicz z firmy Inwestycje Hryniewicz. Ważnym czynnikiem z punktu widzenia rodzin jest również łatwe skomunikowanie z najbliższym miejskim ośrodkiem. Patrycja Pilarczyk z biura sprzedaży inwestycji Nowa Murowana, usytuowanej w Murowanej Goślinie podkreśla, że dzięki dojazdowi szynobusem w ciągu 30 minut do centrum Poznania można łączyć komfortowe mieszkanie w spokojnym otoczeniu z pracą w sercu dużego miasta. Podobny wniosek na podstawie obserwacji rynku wysnuła firma Greenbud Development realizująca inwestycję Nowy Jasin. – Zdecydowaliśmy się na zlokalizowanie nowej inwestycji w Jasinie, by podarować przyszłym mieszkańcom przestrzeń oraz dobre skomunikowanie z dwoma ośrodkami miejskimi – Swarzędzem i Poznaniem. Wzięliśmy również pod uwagę różne możliwości finansowe rodzin oferując im atrakcyjną cenę przy jednoczesnym zachowaniu materiałów budowlanych wysokiej jakości oraz estetycznym projekcie budynków. – mówi Kinga Błaszkowiak specjalista ds. sprzedaży i marketingu Greenbud Development. Natomiast firma KM Building, realizująca inwestycję Rodzinny Zakątek w Błażejewku k. Kórnika, oprócz samej lokalizacji, jako jeden ze swoich głównych atutów i odpowiedzi na potrzeby współczesnej rodziny wymienia pełne zagospodarowanie terenu wokół domu. –  Oferujemy przyszłym mieszkańcom nie tylko naturę „na wyciągnięcie ręki”, ale także oszczędność pieniędzy oraz czasu, który można przeznaczyć na wspólne chwile z najbliższymi. – mówi Maciej Bartczak, współwłaściciel KM Budiling.

5 wskazówek, jak nadać nowe życie starej kreacji i… zabłysnąć na przyjęciu

0

Wyjątkowy wieczór zbliża się wielkimi krokami. Planujesz go w najdrobniejszych szczegółach od bardzo dawna i bezustannie przetwarzasz w głowie kolejne elementy: przystrojenie sali i stołów, rozmieszczenie gości, oświetlenie, akustyka, menu, lista win… Wszystkie zaproszenia wysłane, honorowi goście potwierdzili swoją obecność, bukiety na stoły dobrane… Zaraz, zaraz… A czy w tym całym zamieszaniu pomyślałaś, w co Ty się ubierzesz? Wspaniale: przyjęcie już za dwa dni, chciałabyś włożyć coś wystrzałowego, nietuzinkowego, jedynego w swoim rodzaju… A kreacji brak.

Nie poddawaj się! Stań przed swoją przepastną szafą, otwórz ją, weź głęboki oddech i zanurkuj. A potem, gdy już się wyłonisz ze swoją zdobyczą w dłoni – przeczytaj nasz miniporadnik. Chyba że chcesz przeczytać go najpierw? W takim razie zaczynamy!

1. Ona i tiul

Jeśli masz w szafie na przykład prostą białą sukienkę na ramiączkach, w prosty sposób możesz wyczarować z niej wyjątkową kreację. Wystarczy odrobina kolorowego tiulu i szczypta wyobraźni – zapewnia Zuzanna Łuczkowiak, właścicielka marki modowej Susan Swimwear. Dlatego zawsze powtarzam, że warto kupować rzeczy dobrej jakości i ponadczasowe – drobny, czasem niepozorny element może całkowicie zmienić ich charakter. A ponadto nigdy nie wyjdą z mody!

Bo rzeczywiście, pasek tiulu o szerokości kilkunastu centymetrów w dowolnym kolorze – czarnym, czerwonym czy szmaragdowozielonym – przyszyty do dołu spódnicy od spodu, wystający stamtąd figlarnie, sprawi, że prosta sukienka przemieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w suknię wieczorową.

2. Ona i gipiura

Jeśli Twoja sukienka ma ramiączka, najprostszym zabiegiem będzie przyszycie do nich pasków ślicznej gipiury w eleganckim kolorze bordo, kości słoniowej bądź srebrnym. Ta koronka ma tyle wzorów i wszystkie są tak eleganckie, że z pewnością znajdziesz taki, który cię urzeknie. Zostaniesz dostrzeżona od samego progu i każdy gość wyczuje, że jesteś panią wieczoru!

3. Ona i kwiat

Lubisz broszki? Mogą być fantastyczną ozdobą każdej prostej sukienki. Nie bój się zaszaleć z kolorem – zwłaszcza jeśli Twoja sukienka jest w stonowanych barwach. W dobrej pasmanterii znajdziesz duży wybór broszek w kształcie kwiatów róży lub piwonii. Gdy przypniesz taki kwiat do sukienki, efekt „wow” murowany! Oryginalną broszkę możesz też stworzyć sama, dzięki temu nie tylko pokażesz światu swoją kreatywność, ale będziesz mieć też pewność, że to jedyny taki egzemplarz!

4. Ona i farba

A co powiesz na to, by na parę chwil przemienić się w projektantkę tkanin? Potrzebujesz nieco farby – kolor wedle uznania – wałeczek i kawałek chropowatego linoleum lub twardej tektury, którą podłożysz pod spód sukienki. Wystarczy przeciągnąć po sukience wałkiem zamoczonym w farbie i artystyczna tkanina gotowa. Nikt takiej nie ma!

5. Ona i szal

Najbardziej klasyczny, nie mniej efektowny sposób na nadanie starej sukience nowego sznytu: jedwabny, szyfonowy, koronkowy… szal. Owinięty lekko wokół ramion, zalotnie z nich zwisający. Kobiecy. Ponadczasowy. Na chłodniejsze wieczory zalecamy w zamian etolę z przytulnego, miękkiego futerka. Oczywiście sztucznego.

Nawet najprostsza sukienka może olśniewać, jeśli dobierzemy do niej odpowiednie dodatki. Klasyka i minimalizm zawsze wyglądają efektownie, dlatego jest kilka takich rzeczy, które każda kobieta powinna posiadać w swojej szafie. Nieśmiertelna mała czarna, prosta marynarka, czy elegancie spodnie to idealna baza do wielu stylizacji na różne okazje. A dzięki ich klasycznej formie, możemy zaszaleć z dodatkami bez efektu niepotrzebnego przepychu lub śmieszności – podsumowuje Zuzanna Łuczkowiak.

Teraz masz już całą wiedzę potrzebną do wyczarowania wyjątkowej stylizacji. Dodatkowym plusem jest to, że jest to rozwiązanie bardzo ekologiczne – po co kupować sukienkę, którą założysz tylko raz, skoro w swojej szafie masz już mnóstwo pięknych ubrań? Do dzieła!

Zimowy rozruch silnika bez podrażnień

0

Zwiększone spalanie i szybsze zużycie poszczególnych elementów silnika to często wynik zaniedbań, z pozoru błahych i bez znaczenia. Zima jest szczególnie wymagającym okresem dla silników samochodowych, które w niesprzyjających warunkach muszą radzić sobie z dodatkowymi obciążeniami. Podobnie jak zimą troszczymy się o skórę narażoną na przesuszenia i podrażnienia stosując krem i zakładając ciepłe rękawiczki, tak samo powinniśmy zadbać o silnik i przestrzegać kilku zasad podczas rozruchu samochodu w niskich temperaturach.

Nie gazuj przed startem

W obecnych samochodach system uruchamiania silnika został w pełni zautomatyzowany. To komputer sterujący silnikiem dba o odpowiednią dawkę paliwa podczas pracy rozrusznika, żeby doszło do zapłonu. Wciskanie pedału gazu podczas uruchamiania samochodu zaburza ten proces, jest zupełnie niepotrzebne i może się skończyć awarią. Wielokrotne próby uruchomienia silnika poprzez wciskanie pedału gazu mogą spowodować uszkodzenie katalizatora na skutek niedoskonałego spalania mieszanki.

Ruszaj (nie) od razu

Zima to jedyny okres w roku, w którym układ smarowania powinien mieć nieco więcej czasu na rozprowadzenie oleju po całym silniku. Nawet w siarczyste mrozy należy rozpocząć jazdę już po 30-40 sekundach od momentu rozruchu. To wystarczający czas na to, by olej dotarł do wszystkich zakamarków. Więc jeśli czujesz, że samochód jest mocno zmrożony daj mu chwilę. Nie ma jednak potrzeby czyścić wszystkich szyb ze szronu przy włączonym silniku w oczekiwaniu, że to pomoże mu się rozgrzać. Silnik najszybciej i najefektywniej rozgrzewa się pod obciążeniem, czyli w czasie jazdy. Poza tym rozgrzewając silnik auta na postoju, popełniamy kilka błędów. Po pierwsze, zużywamy niepotrzebnie paliwo. Po drugie łamiemy prawo – za postój z włączonym silnikiem możemy dostać mandat. Niszczymy też silnik, który pracując bez obciążenia, rozgrzewa się powoli. Szybciej zużywa się też katalizator spalin i kosztowny filtr cząstek stałych w silnikach wysokoprężnych.

Nie gazuj po starcie

Bardzo częstym błędem, który popełniają kierowcy w zimie, jest wprowadzanie zimnego silnika po jego uruchomieniu od razu na wysokie obroty. Skraca to jego żywotność ponieważ olej silnikowy nie zawsze jest w stanie dotrzeć do wszystkich części wymagających nasmarowania. Zimny olej pracuje też pod wysokim ciśnieniem i przy dużych obrotach, co może doprowadzić do uszkodzenia wewnętrznych elementów silnika.

Lej olej szybkopłynący

Zimą zadbaj o to, by w jednostce napędowej mieć olej szybkopłynący. Wybierając środek smarny warto postawić na taki o niskiej lepkości, który podczas ujemnych temperatur zmniejsza opory wewnętrzne w silniku, szybko dotrze do najmniejszych jego elementów i będzie je należycie chronił – podobnie jak tłusty krem nawilżający chroni skórę rąk przed podrażnieniem.

„Po uruchomieniu silnika układ smarowania musi błyskawicznie dostarczyć olej do zimnych elementów ruchomych. Jednak im olej jest mniej płynny w niskiej temperaturze (im wyższą ma lepkość), tym jest to trudniejsze. Dlatego kluczowym parametrem oleju w warunkach zimowych jest jego zdolność do płynięcia w niskich temperaturach, czyli pompowalność. To ona decyduje o tym, jak szybko silnik zacznie pracować w optymalnej temperaturze, dzięki której osiągnie odpowiednie parametry pracy. Aby zapobiec zużyciu, które jest efektem zimnego rozruchu, warto używać syntetycznych olejów silnikowych, które zachowują płynność nawet w najniższych temperaturach. Chętnie wybieranym olejem jest np. Shell Helix Ultra ECT C2/C3 0W-30, który szybko dociera do kluczowych elementów jednostki napędowej i chroni jej części” – radzi Robert Gałkowski, ekspert techniczny Shell Polska.

Utrzymujące się w ostatnich latach dodatnie temperatury pod koniec roku potrafią osłabić naszą czujność i może się zdarzyć, że wyjdziemy bez czapki lub ciepłych rękawiczek w mroźny poranek. Tym bardziej warto pamiętać o tych kilku zasadach rozruchu silnika, które powinno się stosować nawet przy temperaturach w okolicach zera stopni.

Jak pomóc młodym ludziom wejść w dorosłe życie?

0

Kiedy wielu nastolatków ma wsparcie w postaci troskliwych i zdolnych do poświęceń rodziców, dzieci z domu dziecka w swoich wyborach często są pozostawione same sobie. Czują się gorsze od rówieśników, dlatego wejście w dorosłość kojarzą z czymś bolesnym i nadzwyczaj trudnym, tym bardziej, że muszą wtedy opuścić ośrodek pieczy zastępczej. Potrzebują wsparcia: zarówno w obszarze umiejętności społecznych, jak i emocji. Z powodu braku wiary w siebie, oparcia w rodzinie i bliskich oraz lęku przed kolejnym niepowodzeniem często wycofują się z sytuacji wymagających wytrwałości i rezygnują z szans, mogących odmienić ich los.

Właściwe instytucje

Są w Polsce instytucje (m.in. fundacje, stowarzyszenia), których celem jest pomoc młodym ludziom. Uczą, jak zyskać samodzielność ekonomiczną, społeczną i emocjonalną – jak przerwać zaklęty krąg bezradności, przełamywać bariery oraz samodzielnie walczyć o swoje miejsce w świecie i w społeczeństwie. Właśnie tym zajmuje się Fundacja One Day, która jest partnerem kampanii społecznej Mary Kay „Dłonie pełne dobra”. Środki zebrane dzięki tej inicjatywie zostaną przeznaczone na kursy zawodowe dla wychowanków domów dziecka.

Testy Gallupa, szkolenia i warsztaty

Jednym z pierwszych kroków, aby postawić właściwą diagnozę umiejętności jest test Gallupa, czyli metoda identyfikacji wrodzonych talentów. W efekcie, poprzez test można określić 34 talenty, z których 10 jest najważniejszych i dominujących. Osoby, które je wykorzystują działają najefektywniej. Po diagnozie talentów i umiejętności prowadzone są szkolenia w formie ćwiczeń i warsztatów, by określić predyspozycje zawodowe oraz wybrać właściwy kurs zawodowy. Poprzez testy Gallupa oraz codzienny kontakt z podopiecznymi w domu dziecka można zdiagnozować, w jakim kierunku konkretna osoba może i powinna się rozwijać. Późniejsze szkolenia i warsztaty uwalniają potencjał młodzieży. – twierdzi Monika Krzyżanowska, założycielka Fundacji One Day. I dodaje: Dzięki tym działaniom, młodzi ludzie mogą się skupić na konkretnym kierunku rozwoju, zdobywając zawód, o jakim marzą. Znajdują pomysł na swoje życie oraz wiarę, że im się uda. Potrafią słuchać i realizować cele. Dokonują świadomych wyborów i ponoszą ich konsekwencje.

Jak polecieć z Wrocławia do USA?

0

Mamy do dyspozycji bezpośrednie połączenia do największych europejskich portów przesiadkowych, jak Amsterdam, Paryż, Frankfurt i Warszawa. Dzięki temu do Nowego Jorku lub Chicago dolecimy z Wrocławia w ok. 12, do Miami w 14, a do Los Angeles w 15 godzin.

Lot z Wrocławia do USA

Turyści wybierający się do Stanów Zjednoczonych od 11 listopada nie potrzebują już wizy, co zachęca do odwiedzenia tego kraju. Podróż z Wrocławia ułatwia również fakt, że do dyspozycji mamy bezpośrednie połączenia do ośmiu dużych portów przesiadkowych, skąd można polecieć do kilkudziesięciu miast w USA, w tym oczywiście do najważniejszych metropolii, jak Nowy Jork, Los Angeles, Houston, Chicago, Boston, Miami czy San Francisco.

– Pasażerowie wrocławskiego lotniska mają do wyboru kilku globalnych przewoźników i bardzo dużą liczbę połączeń za ocean, tylko z jedną przesiadką i krótkim czasem transferu. Dzięki temu podróż można zaplanować łatwo i w dogodnych dla siebie terminach. Mówiąc obrazowo, Wrocław nigdy jeszcze nie był tak blisko Stanów Zjednoczonych – mówi Dariusz Kuś, prezes Portu Lotniczego Wrocław.

Przesiąść się możemy np. w Amsterdamie, skąd operują holenderskie linie KLM, albo w Paryżu (lotnisko Charles’a de Gaulle’a), który jest portem bazowym Air France. Dodajmy, że te linie działają w aliansie, łącząc swoje oferty (można więc w jedną stronę polecieć przez Amsterdam, a wrócić przez Paryż). Np. przez Amsterdam polecimy, oprócz największych metropolii, również do Las Vegas, Minneapolis/St. Paul czy Salt Lake City.

Do największych hubów na świecie należą również Frankfurt i Monachium, porty bazowe Lufthansy, która również ma bardzo rozwiniętą sieć połączeń do USA. Np. przez Frankfurt polecimy m.in. do Filadelfii, Seattle, Phoenix czy do Nowego Orleanu. Przesiąść się na samolot na trasie transatlantyckiej możemy też w Kopenhadze (SAS), Zurychu (SWISS), Düsseldorfie (Lufthansa) i oczywiście w Warszawie (PLL LOT oferuje bezpośrednie połączenia do Miami, Chicago, Nowego Jorku, Los Angeles i San Francisco).

Od 30 marca do listy dostępnych z Wrocławia portów przesiadkowych dojdzie jeszcze Oslo-Gardermoen – nowe połączenie do najważniejszego międzynarodowego portu stolicy Norwegii otwierają linie Norwegian. To flagowe norweskie linie lotnicze, sytuujące się w dziesiątce największych w Europie (pod względem liczby przewiezionych pasażerów). Przez Oslo możemy polecieć do 13 amerykańskich miast. W kwietniu ceny za podróż z Oslo np. do Chicago rozpoczynają się od 601 zł, od 608 zł do Nowego Jorku i od 697 zł do Los Angeles*.

Przykładowe połączenia z Wrocławia do USA

Podajemy łączny czas podróży w jedną stronę

Nowy Jork przez Amsterdam: 11 godz. 20 min (transfer 1 godz. 10 min)
Nowy Jork przez Frankfurt: 12 godz. 15 min (transfer 1 godz. 50 min)
Nowy Jork przez Paryż: 12 godz. 20 min (transfer 1 godz. 25 min)
Los Angeles przez Monachium: 14 godz. 35 min (transfer 1 godz. 55 min)
Chicago przez Kopenhagę: 12 godz. 15 min (transfer 1 godz. 30 min)
San Francisco przez Zurych: 15 godz. 25 min (transfer 1 godz. 45 min)
San Francisco przez Paryż: 14 godz. 40 min (transfer 1 godz. 15 min)
San Francisco przez Oslo: 14 godz. 35 min (transfer 2 godz. 25 min)
Atlanta przez Amsterdam: 12 godz. 15 min (transfer 50 min)
Houston przez Frankfurt: 13 godz. 35 min (transfer 1 godz. 15 min)