Koniec wakacji najczęściej kojarzony jest z powrotami. Dzieci wracają do szkoły, plaże pustoszeją, a bilety lotnicze znów mają rozsądne ceny. Dla wielu jest to także czas powrotu do miasta i zamknięcia z żalem drzwi domku wakacyjnego na kilka miesięcy. Setki wczasowych nieruchomości pozostaje wówczas niechronionych, aż do następnego lata.
Coraz popularniejsze wśród Polaków staje się posiadanie tzw. domku letniskowego. Może być to efektem stale rosnących w kraju standardów życia, a także trendu zapożyczonego od zachodnich sąsiadów. Przykładowo w Anglii, można spotkać całe rzędy małych domków w nadmorskich miejscowościach, których właścicielami są wielkomiejscy biznesmeni, emeryci, czy też rodziny z gromadką wesołych pociech.
Każdy zakątek kraju
Niektórzy decydują się na posiadanie letniej rezydencji, dla innych natomiast spełnieniem marzeń jest mały bungalow. Wybierane są także najróżniejsze kierunki Polski: morze, góry, Mazury, miejscowości nad rzekami i jeziorami. Dużą popularnością cieszą się także domki podmiejskie — na wsi lub ogródkach działkowych, które dają możliwość odpoczęcia od zgiełku miasta, bez konieczności spędzenia wielu godzin w podróży.
Domek przechowalnia
Niezależnie od umiejscowienia, letnie domki to także często miejsca składowania wartościowych przedmiotów, takich jak kosiarka, sprzęt pływacki, rowery. Natomiast w chłodniejszym okresie roku, służą jako przechowalnia, dla tych rzeczy, które nie mieszczą się w domu i przydadzą się, dopiero gdy nadejdzie lato. Jednocześnie są łatwym celem dla złodziei, ponieważ nikt nie pilnuje ich jesienią i zimą. Dlatego warto dbać o ich bezpieczeństwo.
Zostały ściany i trawa
Wydawałoby się, że to tylko domek wakacyjny i nie ma w nim nic, co zachęciłoby rabusiów do włamania. Poniżej przeczytacie, jak bardzo złudne jest to myślenie i do czego może doprowadzić. Opowiada o tym pani Aneta, której rodzina kupiła kiedyś spory murowany dom działkowy:
Na początku nikt nie inwestował w niego zbyt wielu pieniędzy, bo przecież „to tylko działka”. Jednak na przestrzeni lat zgromadziło się tam sporo cennych przedmiotów. Babcia trzymała swoje drogocenne porcelany, złote sztućce, zegary, na które już nie miała miejsca w mieszkaniu, a dziadek samojeżdżącą kosiarkę, jedną z tych droższych modeli, zakupioną w Niemczech. Z czasem zaczęto tam także przechowywać opony letnie, rowery, narzędzia (wiertarki itd.), telewizory oraz setki książek. Wyremontowano łazienkę, przywieziono meble użytkowe, nowe meble ogrodowe, parasole letnie. Jedyną ochroną były kraty w oknach. Niestety, pewnego roku ktoś się włamał i ukradł wszystko — łącznie z wyposażeniem łazienki, a nawet brukiem prowadzącym do drzwi. Wartość zgromadzonych tam przez lata przedmiotów była bardzo duża, jednak nie ma żadnego dowodu przeciwko złodziejom. Gdyby dom był monitorowany, kamerka mogłaby zarejestrować np. auto należące do włamywacza.
Technologia wielofunkcyjna
Do opisanej wyżej sytuacji prawdopodobnie nie doszłoby gdyby właściciele domku letniskowego zaopatrzyli się w system monitorujący obiekt. Sprzęt obecnie dostępny na rynku, to nie tylko zwyczajne kamery. Są to coraz częściej wielofunkcyjne urządzenia łączące się z aplikacją na smartfonie, które oprócz monitoringu wyposażone są także w czujniki, alarmy, syreny itp. Są to kamery typu smart, które technologią przewyższają tradycyjny monitoring. Ezviz — wiodący producent takiego sprzętu, posiada w swojej ofercie zarówno modele zewnętrzne, jak i wewnętrzne. Model LC1 to ich Inteligentne Urządzenie Wielofunkcyjne. Oprócz rejestrowania obrazu w jakości full HD, kamera wyposażona jest w czujnik PIR o kącie widzenia 270⁰, co w praktyce oznacza, że czujnik może z powodzeniem chronić teren wzdłuż elewacji budynku. To maksymalnie 9 metrów, a charakterystykę pola detekcji użytkownik może sam ustawić z poziomu aplikacji. Jeśli czujka wykryje ruch, nie tylko wysyła powiadomienie na telefon, ale także włączają się pulsacyjne światła LED o natężeniu aż 2500lm oraz wbudowana syrena o natężeniu 100dB. Sygnały te mogą zostać też uruchomione przez samego właściciela, by np. wystraszyć złodziei. LC1 może posłużyć również jako oświetlenie samoistne, bez włączania kamery, spełniając np. rolę lampy na ganku. Kamera ma wodo i pyłoszczelną obudowę, pozwalającą na pracę w temp. od -20⁰ do 50⁰C, dlatego może chronić domek zarówno w zimę, jak i latem.
Ochrona letnich nieruchomości może uchronić ich właścicieli przed przykrą sytuacją, kiedy to przyjeżdżając na początku wakacji zastaną zdemolowane i opustoszałe wnętrze. Inwestycja w monitoring może okazać się zatem niezwykle skuteczna. Ceny kamer, np. wspomnianego modelu LC1, to koszt nawet mniejszy niż wartość skradzionego roweru.
Jak widać, popularne domki wczasowe, niejednokrotnie stają się celem włamywaczy. Pokusą są nie tylko przechowywane w nich sezonowe sprzęty, ale także przedmioty gromadzone tam w ciągu roku, czasem nawet latami. Wydawałoby się, że rzeczy znajdujące się wewnątrz, nie zachęcą włamywaczy. W rzeczywistości jest wręcz przeciwnie. Pozostawione w zamkniętym domku na kilka miesięcy, kuszą ich jeszcze bardziej.